Długo zastanawiałem się jak dobrze rozpocząć tą recenzję. Powiedzieć, że jest to historia o niewolnictwie, bólu oraz o przyjaźni to jak spłaszczyć kilka naprawdę kolosalnie dużych wątków do jednego zdania. Wydawać się może, że Washington Black to kolejna książka pokazująca XIX-wieczne niewolnictwo, ale nic bardziej mylnego. Powieść kanadyjskiej pisarki Esi Edugyan to historia naprawdę wyjątkowa. Uczy życia oderwanego od wygód, pokazuje wielobarwne społeczne kontrasty pomiędzy Anglikami a ludźmi wziętymi przez nich w niewolę. To historia bardziej osobista, w której ból całego środowiska stanowi wyraźne tło opowieści.
Pierwsza osoba Washingtona dodaje narracji realizmu
Tytułowy Washington to młody niewolnik dorastający na plantacji trzciny cukrowej na Barbadosie w XIX wieku. Nie posiada on nic swojego, nawet tytułowe imię zostaje mu nadane przez właściciela. Chłopiec czuje przed nim, tak samo jak inni niewolnicy, olbrzymi strach. To od niego zależy w końcu życie i śmierć. Narrator przedstawia Pana Wilda niczym Boga sprawującego władzę nad całym światem. Nic dziwnego, skoro Wash nie widział niczego poza plantacją, na której dominował on swoją surowością i wzgardliwością.
Wszystko zmienia się, gdy na plantację przyjeżdża brat właściciela naukowiec Christopher Wild. Ich spotkanie rozpoczyna niezwykłą opowieść, podczas której chłopiec zwiedzi wiele wyjątkowych miejsc. Tylko czy Christopher jest dla Washingtona prawdziwym przyjacielem? Relacja tych bohaterów nie jest jednoznaczna i to dzięki temu powieść zyskuje w moich oczach.
Washington Black: Świat namalowany przez gorzko-słodkie uczucia
Warto zauważyć, że autorka w znacznym stopniu odstąpiła od schematu opowieści o białym wybawcy ratującym czarnego poddanego, co przynosi tekstowi ogromną wartość. Christopher Wild jest jednym z bohaterów w powieści, ale to Washington Black jest subtelny i złożony w swoim charakterze. Jest to postać, którą można polubić, albo wzbudzi naszą litość, miejscami może złość… Jednak w każdym przypadku będzie ona wzbudzać nasze zainteresowanie.
Opowiedziana z perspektywy pierwszej osoby historia pozwoliła autorce na oddanie przemyśleń i emocji bohatera dokładnie tak jak je zapamiętał. Narracja charakteryzuje się bogactwem opisów przestrzeni i szczegółowością scen, co pozwala nam rzeczywiście zanurzyć się w świecie przedstawionym w książce. Dzięki temu historia Washa jest bardziej emocjonalnie poruszająca niż wiele innych podobnych książek. Przyznam szczerze: niemiłosiernie wciąga.
Wielobarwna opowieść Esi Edugyan o niewolnictwie
Choć wątek niewolnictwa i rasizmu nie jest czarno-biały, to jednak symbolika tego tematu jest zdecydowanie obecna w treści książki. Edugyan przedstawia w tej historii stosunki między białymi i czarnymi ludźmi w podobny sposób jak w innych dziełach literackich: z jednej strony jako krytyczne, z drugiej zaś ukazuje jak dużo „dobra” można zrobić poprzez otwarcie się na inną kulturę niż ta z którą się przyszło na świat. Mimo wszystko nawet te postacie, które wydają się początkowo być dobre, są mocno przesiąknięte XIX-wiecznym imperializmem i ich przeświadczenie o swojej wyższości mocno rzucało mi się w oczy.
Historia, która nie pozwala przejść czytelnikowi obojętnie
„Washington Black” to przede wszystkim poruszająca historia bohatera przepełnionego pragnieniem wolności. Powieść obfituje w liczne zwroty akcji, które sprawią, że nie będziesz się nudzić. Książka Esi Edugyan to opowieść, która w równej mierze jest wypełniona smutkiem, jak również nadzieją. Myśl o niej wzbudziła we mnie miłość już nie tylko do literatury, ale także do życia.
Ocena: 9/10 – Absolutnie warto
Książkę kupisz tutaj